poniedziałek, 26 października 2015

Rock

Hej Wam!
Ja jestem waszą Autoreczką, a to jest kolejny post typu Słucham-Polecam. Było juz coś podobnego z piosenkami Reggae. Czas na Rocka!

Po pierwsze, kocham ten zespół, przed Wami Linkin Park!



Po drugie, tego zespołu nie można nie znać przynajmniej z nazwy, a mowa oczywiście o Nirvanie!



Kolejny niezapomniany Boss z czasów moich rodziców, czyli AC/DC!


I na koniec niezastąpiony towarzysz moich długich podróży, zespół Bon Jovi!

 Uff... Prawie zapomniałam! Skleroza nie boli, a Wam zbyt wiele dobrej muzyki na pewno nie zaszkodzi! Zapraszam na przesłuchanie największych hitów Guns 'n Roses!


No teraz to już koniec spotkania! Niestety muszę was pożegnać! Widzimy się nie długo! Miłego słuchania muzyki!

Przed nami wiele przeszkód

 Postanowiłam zaufać. Może nie był to najlepszy pomysł mojego życia, ale nie zamierzałam gnić w igrzyskach i co dzień narażać swoje życie na straty. A także życie kolegów. Każde z nas było warte więcej niż jakakolwiek śmierć.
-Słuchajcie- powiedziałam, gdy rankiem wszyscy już się zbudzili. No, prawie wszyscy... Wcześnie, jeszcze przed świtem, Hektor zbudził mnie i ze smutkiem na twarzy oznajmił, ze Em nie żyje. Nie udało mu sie przetrwać... Nie zobaczy naszego zwycięstwa. Teraz, gdy już znałam treść kartki zaczęłam mieć nadzieję na tak wiele. Nawet na to, ze może przeżyć więcej niż jedna osoba.- Jeśli będziemy tu siedzieć, to nic nie zdołamy zrobić- oznajmiłam prosto z mostu. Siedzieliśmy w ciasnym kółku na drugiem pietrze. Mówiłam przyciszonym głosem.- Znalazłam tu kamery- wszyscy zamarli.- Nie ma ich tylko na drugim piętrze. Nie potrafią śledzić obiektów, mają bardzo ograniczone pole widzenia, ale są wyczulone na dźwięk. Uważam, ze nie możemy tu zostać, bo w końcu Snow'owi to się znudzi i zapragnie nas stąd wypędzić bardzo drastycznymi środkami. Jeśli wyjdziemy w las, to nawet jeżeli natkniemy się na jakichś trybutów, będziemy mieli dużo większe szanse- tłumaczyłam spokojnie.
 Fatia zamyśliła się. Lara wymieniła porozumiewawcze spojrzenie z Erwinem. Hektor zagryzł wargę. Orick podrapał się po nosie, a Aaron zaplótł palce na karku i ze świstem wypuścił powietrze.
-Myślę, że ona już wie- powiedział w końcu Hektor. Spojrzałam na niego zdziwiona.
-Niby co wiem?- spytałam.
-Dobra, jednak nie wie- oznajmił on.

Witamy nowego ucznia- Epilog historii

 Salon w dormitoriach Slytherinu nie był najprzyjemniejszym miejscem na ziemi, ale robił wielkie wrażenie swoim wystrojem i surową elegancją wnętrza. A przecież znajdował się w lochach. Mimo wszystko zrobił on na Thomasie wrażenie. Szczególnie zaskakujące były ruszające sie postanie na portretach. Ale one robiły wrażenie na każdym, kto nie był od małego związany z czarodziejstwem.
 Rozsiedliśmy się na kanapie i zaczęliśmy rozmowę o wszystkim i o niczym, która toczyła się głównie wokół różnic pomiędzy światem mugoli, a światem czarodziejów. Thomas słuchał z zaciekawieniem i z zapałem zadawał około stu pytań na minutę. Razem z Pansy nie nadążałyśmy z odpowiedziami. Potem to my wypytywałyśmy go o świat mugoli. Mój ojciec przez jakiś czas zajmował stanowisko w dziale do spraw kontaktu z mugolami, dlatego wiedziałam coś nie coś na ten temat. Ale nie miałam pojęcia, ze aż tak wiele nas różni.
 Właśnie docieraliśmy do tematu różnic kulturowych i rasizmu wśród mugoli, gdy drzwi do salony otwarły się z hukiem.
-Nie będę tolerował kłamstwa, Albusie!- krzyczał ktoś. Wytężyłam umysł i przypasowałam głos do ministra magii. Westchnęłam ciężko. Nie było czasu na nic, na żadną dywersję, dosłownie nic.